Czytanie – 2011 r.

Tekst do zadań od 1. do 6.

Ciekawą anegdotę¹ z lat chłopięcych sławnego matematyka Karola Gaussa²  przytaczają jego biografowie. Oto Karolek, gdy ukończył siedem lat, został oddany według zwyczaju do szkoły. Na którejś lekcji nauczyciel podyktował następujące zadanie: „Obliczyć sumę wszystkich liczb od 1 do 40”. Nauczyciel był pewien, że wykonanie zadania zajmie uczniom większą część lekcji. Jakież było jego zdziwienie, gdy po chwili usłyszał okrzyk: „Już skończyłem!”. Zaraz też na jego biurku znalazł się zeszyt podpisany: Karol Gauss. Rozgniewany nauczyciel, sądząc, że ma do czynienia z uczniowskim żartem, mruknął pod nosem: „Oduczę cię, smyku, podobnych sztuczek. Poczekaj tylko!”. Tymczasem zadowolony i pewny siebie Karolek powrócił na swoje miejsce w ławce i czekał, aż inni skończą rozwiązywać zadanie. Wreszcie wszyscy oddali zeszyty. Nauczyciel zabrał się do sprawdzania. Większość uczniów mimo długich obliczeń podała wynik błędny, zaś w zeszycie Gaussa figurowała tylko jedna liczba – i to był wynik poprawny! Jak Gauss do niego doszedł? Zauważył, że suma liczby pierwszej i liczby ostatniej (czyli 1 i 40) wynosi 41. Taka sama jest suma liczb drugiej i przedostatniej (czyli 2 i 39). I tak dalej… Takich par liczb jest dwadzieścia, a suma każdej pary wynosi 41:

1 2 3 19 20
40 39 38 22 21
41 41 41 41 41

Chłopiec to spostrzegł, pomnożył w myśli 20 przez 41 i zapisał w zeszycie tylko jedną liczbę: 820. Nauczyciel poznał, że ma przed sobą dziecko o zdumiewających zdolnościach. Z całym oddaniem zajął się rozwijaniem jego talentu. Wkrótce jednak musiał stwierdzić, że ten uczeń już nic od niego nauczyć się nie może…

Na podstawie: Szczepan Jeleński, Lilavati. Warszawa 1964.

¹ anegdota – krótkie opowiadanie o zabawnym zdarzeniu z życia znanej osoby.
²  Karol Gauss (1777–1855) – niemiecki uczony; matematyk, astronom, fizyk. Tytuł doktora uzyskał w wieku 22 lat. W 1807 roku został profesorem. Jest uważany za jednego z największych matematyków świata.

Zad. 1. (1 pkt)

Tekst jest anegdotą o

A. konieczności uczenia się matematyki.
B. ujawnieniu się matematycznego talentu.
C. szkolnych przygodach pierwszoklasistów.
D. dawnych sposobach nauczania matematyki.

 

Zad. 2. (1 pkt)

Nauczyciel myślał, że zadanie polegające na obliczeniu sumy czterdziestu liczb

A. pozwoli odkryć geniusz jednego z uczniów.
B. umożliwi uczniom odkrycie nowego wzoru.
C. zajmie uczniom większą część lekcji.
D. zniechęci uczniów do matematyki.

 

Zad. 3. (1 pkt)

Co pokazuje przedstawiony w tekście układ liczb?

A. Tok myślenia Karola przy rozwiązywaniu zadania.
B. Rozwiązanie podyktowane przez nauczyciela.
C. Obliczenia zapisane przez Karola w zeszycie.
D. Jedyną metodę rozwiązania zadania.

 

Zad. 4. (1 pkt)

Po sprawdzeniu zeszytu Karola nauczyciel zrozumiał, że trzeba

A. przenieść go do następnej klasy.
B. wezwać jego rodziców.
C. rozwijać jego talent.
D. dać mu nauczkę.

 

Zad. 5. (1 pkt)

Zakończenie tekstu: Wkrótce jednak musiał stwierdzić, że ten uczeń już nic od niego nauczyć się nie może… znaczy, że

A. uczeń nie docenił nauczyciela.
B. nauczyciel zniechęcił się do ucznia.
C. nauczyciel zrezygnował z pracy.
D. uczeń dorównał nauczycielowi.

 

 

Zad. 6. (1 pkt)

Z tekstu wynika, że mały Karol był bardzo

A. bystry. B. nieśmiały. C. dowcipny. D. niegrzeczny.

 

Tekst do zadań od 7 do 10.

Sum (fragmenty)

Mieszkał w Wiśle sum wąsaty,
Znakomity matematyk.
Znała suma cała rzeka,
Więc raz przybył lin z daleka
I powiada: „Drogi panie,
Ja dla pana mam zadanie,
Jeśli pan tak liczyć umie,
Niech pan powie, panie sumie,
Czy pan zdoła, w swym pojęciu,
Odjąć zero od dziesięciu?”
Sum uśmiechnął się z przekąsem,
Liczy, liczy coś pod wąsem,
Wąs sumiasty jak u suma,
A sum duma, duma, duma.
„To dopiero mam z tym biedę –
Może dziesięć? Może jeden?”
Myśli, myśli: „To dopiero!
Od dziesięciu odjąć zero?
Żebym miał przynajmniej kredę!
Zaraz, zaraz… Wiem już… Jeden!
Nie! Nie jeden. Dziesięć chyba…
Ach, ten lin! To wstrętna ryba!”
A lin szydzi: „Panie sumie,
W sumie pan niewiele umie!”

Jan Brzechwa, Sto bajek. Warszawa 1975.

 

Zad. 7. (1 pkt)

Początek wiersza mówi, że sum w Wiśle

A. budził grozę.
B. był autorytetem.
C. był wyśmiewany.
D. budził wstręt.

 

Zad. 8. (1 pkt)

Lin przybył do suma, bo chciał

A. ośmieszyć znanego matematyka.
B. zawrzeć znajomość z uczonym.
C. nauczyć się odejmować.
D. zostać matematykiem.

 

Zad. 9. (1 pkt)

W którym zadaniu występuje taki sam problem jak w zadaniu lina?

A. Od jednego odjąć zero.
B. Od jedenastu odjąć zero.
C. Od dziewięciu odjąć zero.
D. Od dwudziestu odjąć zero.

 

Zad. 10. (1 pkt)

Słowa, które brzmią tak samo, ale mają różne znaczenia, są w zdaniu:

A. Liczy, liczy coś pod wąsem.
B. A sum duma, duma, duma.
C. Panie sumie, w sumie pan niewiele umie.
D. Jeśli pan tak liczyć umie, niech pan powie…